18.06.2011

Marlon II

...a tutaj ma coś z Woodiego.

...und hier hat etwas vom Woody.





 

Marlon

Moim zadaniem bojowym na dziś było odebranie Marlona z przedszkola. Zrobiliśmy w domu pizzę a po pizzy dał się namówić na małą sesję:) Przekonała go chyba tabliczka czekolady, którą miał dostać po zdjęciach, niestety z orzechami nie lubi. Mimo tego zachował się jak profesionalista i nawet nie znudził się tak szybko, czego się obawiałam. 


Meine heutige Aufgabe war es, den Marlon vom Kindergarten abzuholen. Daheim haben wir Pizza gebacken und nach der Pizza hat er sich von mir breitschlagen lassen, ein Fotoshooting zu machen. Danach durfte er die ganze Schokolade bekommen, leider sind Nuesse nicht sein Ding:) Trotzdem hat er alles wie ein Profi gemacht und hat sich sogar  nicht so schnell gelangweilt wie erwartet.








15.06.2011

Selbstportrait mit Gluehbirne

Z powodu Pati Yang i Flykillera obwiązałam się bandażem. Dziś po południu wymyśliłam sobie ten obraz i dopóki nie zrobiłam tych fot nie dał mi spokoju. Nie wiem co to za wizja... ale niekompletna lampka wreszcie się na coś przydała.


Wegen der Pati Yang und Flykiller habe ich mich verbunden. Diese Idee hatte ich fest im Kopf seit heute Nachmittag, deswegen musste auch gleich die Bilder davon machen. Ich weiss selber nicht was die komische Vision soll aber...muss nicht immer einen Hintergrund haben...oder?:) Ich konnte wenigstens das Laempchen mal benutzen.




 

1.06.2011


                                                                                       
W dniu dziecka wszystkim dzieciom najlepsze życzenia.
Zum Kindertag fuer alle Kinder alles gute.